Forum KPS Strona Główna KPS
Krajowe Porozumienie Samorządowe
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Listy św. Maksymiliana Kolbego z Japonii (fragmenty)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KPS Strona Główna -> Publikacje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kulikowski




Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:10, 24 Sty 2010    Temat postu: Listy św. Maksymiliana Kolbego z Japonii (fragmenty)

dokument otrzymany pocztą elektroniczną (za zgodą nadawcy):

Listy św. Maksymiliana Kolbego z Japonii (fragmenty)

Cytat:
Str. 477 -
Maryja ! Wobec sinych pasm gor chinskich na falach oceanu, 5.VI.1932.
Drogie Dzieci,
Pisze na pokladzie za tylu okretu. Slonce choc poprzez chmurki dobrze przygrzewa. Za stol sluzby deska i za siedzenie tez deska z tego stosu. Dookola susza sie porozwieszane ubranka dzieci emigrantow, ktore tez dzisiaj rozpoczely na pokladzie szkole, a w oddali ciemnieja i sinieja pasma gor i pagorkow chinskiego wybrzeza.
O czym mysle?
Duzo roznych mysli, przypuszczen, nadziei, zwatpien przesuwa sie przez umysl. Czy w Indiach znajde miejsce pod Niepokalanow, czy nie ? Czy juz na dobre wyjezdzam, czy tez na tymczasem ? Co Niepokalana tam przygotowala ? itd., itd. Ale wole powtarzaca: „Badz, Mamusiu Niepokalana, Twoja wola we wszystkim”.
Zapewne pamietacie, ale nie zawadzi powtorzyc, bosmy wszyscy do zapominania skorzy, ze wynik mej wyprawy w duzej mierze zalezy od Waszej nodlitwy, zgadzania sie z Jej wola we wszystkim, zwlaszcza w rzeczach przeciwnych woli, od tego nadnaturalnego a doskonalego posluszenstwa, ktore nosi na sobie pietno madrosci, dobroci i potegi nieskonczonej; przez ktore stajemy sie prawdziwyni narzedziami w rekach Niepokalanej, prawdziwymi M.I. Niech br. Mieczyslaw to i naszym Japonczykom powie.
A co mnie najbardziej karmi? Oto imie „Maryja”.
I Wy sie nie przestawajcie nim wzmacniac.

[Pauro kyodai no kaku wo mo, Mariano kyodai no yoroshiku no noratte arigato. Hayaku , tengoku e ikimasu kara mo ippun ushinau koto ga dekimasen.
Donna hoho de ?
Jibun wo daibum wasurete, jibun no ishi wo kugyo shite, Mugenzai no Seibo Maria oboshimeshi wo dake zen
kokoro de shite to kanzen ni okonaite.
Sugu ni shinimasu. Jikan ga sukunai desu. Muzukashiku toki yoku kore wo pboete ho ga ii desu.
Sayonara. O. Maksymilian-Maria Kolbe
PS. Honkon kara okurimasu].
Przeklad polski :
Za otrzymany list od br. Pawla i pozdrowienia od br. Mariana dziekuje.
Poniewaz niebo sie zblizszybkim krokiem, nie mozemy tracic ani minuty.
A w jaki sposob ?
Zapomniec o sobie, umartwiac wlasna wole, doskonale i z calego serca kochac Niepokalane przez wypelnienie Jej woli.
Niedlugo umrzemy. Czas jest krotki. Byloby dobrze, zeby sobie w trudnosciach powyzsze slowa przypominac.
Do widzenia .
O. Maksymilian-Maria Kolbe
[PS] Wysle z Hongkongu.
--------------------------------------------------------------------
Str.651. Do Mugenzai no Sono, Szanghay, 9.IV.1933.

Najdrozsze Dzieci
Jeszcze Wam slowko.
Piszac listy po japonsku poddalem sie pysznej mysli, ze jakos potrafie klecic w tym jezyku. I zaraz poczulem ze wezel goracej milosci ku Niepokalanaj ochlodl. Siedze przed Jej figurka i zdaje mi sie, jakoby Ona robila wyrzuty, gniewala sie.
Dzieci Najukochansze, nie wierzcie nigdy takiemu uczuciu. Jak sie poczujecie winnyni, chociazby to byl grzech zupelnie swiadomy i ciezki, i czesto, bardzo czesto sie powtarzajacy, nie dajcie sie nigdy oszukac diablu
zniechecenia. Ale, jak tylko sie poczujecie winnymi, oddajcie cala wine wasza bez rozbierania i badania jej, jednym slowem „Maryja”, Niepokalanej na wlasnosc, jak to ja przed chwila uczynilem, i starajcie sie nablizsza
czynnoscia sprawic Jej przyjemnosc, jak to ja w tej chwili czynie dopisujac tych kilka slow do was, Najdrozsze Dzieci.
Moi Najdrozsi. Niech kazdy upadek, chociazby najciezszy i powtarzajacy sie, posluzy nam zawsze tylko za szczebel do wyzszej doskonalosci. Na to bowiem tylko Niepokalana dopuszcza upadek, by wyleczyc nas z milosci
wlasnej, pychy, przywiesc do pokory i tak uczynic ulegleszymi laskom Bozym. - Diabel zas wstrzykuje wtedy nieufnosc i upadek ducha, co jest znowu oznaka pychy-. Gdybysmy znali dobrze nasza nedze, to bysmy sie bynajmniej nie dziwili upadkom(z upakow) a ale raczej dziwilibysmy sie i dziekowali po upadku, zesmy glebiej i czesciej jeszcze nie upadli. Nie ma bowiem tak strasznego grzechu, ktory by nam nie zagrazal, gdyby nas laska Boza, czyli milosierna reka Niepokalanej, nie podtrzymala.
Nie chciejmy tez zawsze odczuwac slodyczy nabozenstwa do Niepokalanej, bo byloby to lakomstwem duchowym. Pozwolmy Jej kierowac nami, jak sie Jej, a nie nam podoba Nie zawsze czas na slodkie pieszczoty, chociaz tak swiete. Nam potrzebne tez proby oschlosci, opuszczenia, itd. Pozwolmy Jej wiec do woli stosowac srodki do naszego uswiecenia. Jedno tylko musi byc i poglebiac sie zawsze to jest, pozwolic sie Jej prowadzic; zdawanie sie coraz dokonalsze na Jej wole, posluszenstwo Jej Woli w sw. Posluszenstwie.
Jest tu juz inny prokurator (przelozony). Poprzedni tez byl poczciwy. Mowi, ze dobrzesmy zrobili szerzac czesc Niepokalanej, ze „to jest misja”, ze Niepokalana to chwala naszego Zakonu (nie rozroznia tu pomiedzy galeziami, boc jest bernardynem).
Koncze, bo po dziesiatej wieczor a jutro juz czasu moze nie stanie.
Wasz, Drogie Dzieci,
O. Maksymilian-Maria Kolbe
[Dopisek na gorze listu] Dla Braci do przeczytania i przetlumaczenia (wolnego) Japonczykom.
--------------------------------------------------------------------------------------------------

Str. 661-64.
Do Ojca VIVODY, pomiedzy Sanghajem a Honk-Hongiem, na statku „Conte Rosso”, 12.IV.1933.

Bardzo dziekuje za zeszyt z pierwszego rocznika. Widac ze Niepokalana ma wielkie plany odnosnie do swego „Cavaliere”.
Ojciec pisze: „Rzeczywiscie nie ma znaczenia, czy calkowite poswiecenie zawiera w sobie faktycznie ducha Rycerstwa Niepokalanej czy nie”. Poswiecenie sie Niepokalanej moze byc mniej lub wiecej doskonale, ale poniewaz nalezy [to] do istoty MI, by poswiecenie sie (jak mowi pierwsza czesc aktu poswiecenia) osobiste bylo, nie-ograniczone, a wiec kazde poswiecenie o tyle jest w duchu MI, o ile zbliza sie do poswiecenia bezgranicznego i o ile jest szersze i glebsze. Nie moze wiec istniec poswiecenie, ktore by nie bylo w duchu MI.
Jezeli chodzi o doskonale nabozenstwo do Maryi Grigniona de Montfort, to bez watpienia jest ono calkowicie w duchu MI i jest wlasnie „secundum intentionem” Blogoslawionego Grigniona takie samo, ale gdyby ktos chcial szukac roznic (beda wedlug mysli Blogoslawionego – nie istotne), to jezeli Ojciec przyjrzy sie aktowi poswiecenia (temu rzeczywiscie naszemu) znajdzie w pierwszej czesci, ze poswiecamy sie Niepokalanej „sicut res et proprietas”(Jako rzecz i wlasnosc). Jeszcze niewolnik moze powiedziec, ze ma jakies ludzkie prawa, ale nie „res”, ani „proprietas”. A jezeli potem inni wynajda wyrazenia, ktore jeszcze lepiej beda oznaczac oddanie, ofiare siebie samego - zbliza sie oni jeszcze bardziej do ducha MI.
Piekne sa okreslenia: sluga, syn, niewolnik, rzecz, wlasnosc; ale my pragnelibysmy czegos wiecej, pragnelibysmy byc Jej bez zadnych ograniczen, w duchu tych wszystkich znaczen i innych jeszcze, ktore moze zostana wynalezione lub moglyby byc wynalezione. Jednym slowem byc Jej, Niepokalanej.
Nabozenstwo wiec, ktorego uczy bl.Grignion, jest naprawde naszym nabozenstwem. Jezeli zachodzi o trudnosci w pogodzeniu celow MI z calkowitym oddaniem sie Niepokalanej, niech Ojciec zobaczy rowniez nasz akt poswiecenia. W pierwszej czesci mowi on: „abys mnie calego i zupelnie za rzecz i wlasnosc swoja przyjac raczyla”. Oto nieograniczone (calego, zupelne) oddanie sie. A potem: „abys uczynila ze mna wraz ze wszytkimi wladzami mej duszy i ciala i z calem mym zyciem, smierci i wiecznoscia, cokolwiek Ci sie podoba”. Oto zasadniczy cel MI. I temu celowi odpowiadaja w dyplomiku MI „warunki”, a raczej pierwszy warunek, gdyz drugi jest jedynie zewnetrzym znakiem wewnetrznego, nieograniczonego poswiecenia sie. To jest istota, konieczny warunek, by nalezec do MI –mysle o duchu MI (chociaz nie uzyskaloby sie odpustow, nie zapisawszy sie).
Nalezac wiec w zupelnosci do Niepokalanej, czynmy co jest w naszej mocy, by nawrocic i uswiecic dusze, poniewaz to sama Niepokalana dziala za naszym posrednictwem.
W drugiej czesci aktu mowimy: „Uzyj takze, jezeli zechcesz, mnie calego, bez zadnego zastrzezenia, do dokonania tego, co o Tobie powiedziano..,abym w Twoich niepokalanych i najmilosciwszych rekach stal sie uzytecznym narzedziem itd...” Bez watpienia, wszystkie dusze, ktore oddaly sie jakims innym aktem heroicznym, moga rowniez odmowic akt bl.Grigniona de Montfort, gdyz Niepokalana z pewnoscia pragnie wszystkiego co dobre, a jezeli nie byloby dobre - nie ma najmniejszego znaczenia zaden akt. Co wiecej, akty te staja sie wowczas bardziej doskonale, poniewaz staja sie wlasnoscia Niepokalanej, a Ona wypelni je za nas o wiele doskonalej, niz moglibysmy to zrobic sami.
Wszystkie praktyki, ktore sluza do poglebienia znajomosc Niepokalanej i scislej z Nia lacza, bardzo pozadane.
Niech Ojciec jeszcze zauwazy, ze w uwadze przy koncu dyplomika powiedziano : „Srodki sa tylko polecone”.
Chociaz sa bowiem konsekwencja calkowitego poswiecenia sie, nie naleza jednak do istoty. Istota polega na nalezeniu do Niej bez ograniczen.
Najdrozszy moj Ojcze, ilez piekna kryje sie w tych slowach: „byc Niepokalanej”.
Kim jest Niepokalana ? Ktoz to doskonale zrozumie ? Maryja, Matka Boga, Niepokalana, raczej samo „Niepokalane Poczecie”, jak Ona sama zechciala nazwac sie w Lourdes. Co znaczy Matka - to wiemy, ale Matka Boga - tego nie mozemy pojac rozumem, skonczona glowa. Jedynie Bog sam rozumie to doskonale, co znaczy „Niepokalana”
„Niepokalanie Poczeta”- mozna troche zrozumiec, ale „Niepokalane Poczecie” pelne jest pocieszajacych tajemnic.
Jezeli Niepokalana zechce - zalozymy Akademie Maryjna, aby w niej studiowac, wykladac, publikowac na caly swiat, czym jest Niepokalana. Akademia – moze z doktoratem z mariologii. Jest to pole jeszcze malo znane, a tak konieczne dla zycia praktycznego, dla nawracania i uswiecania dusz. Ona jest Boga. Jest Boga w sposob doskonaly - do tego stopnia, ze jest jakby czescia Trojcy Przenajswietszej, chociaz jest stworzeniem skonczonym. Co wiecej, jest nie tylko „sluzebnica”, „corka”, „rzecza”, „wlasnoscia” itd. Boga, ale jest Matka Boga! Tu dostaje sie zawrotu glowy... jest jakby ponad Bogiem, tak jak matka jest ponad synami, ktorzy musza ja czcic...
Niepokalana Oblubienica Ducha Swietego w sposob niewypowiedziany... Ma tego samego Syna, co Ojciec Niebieski. Coz to za Rodzina Niewypowiedziana ? !... '
A my nalezymy do Niej, do Niepokalanej. Jestesmy Jej w sposob nieograniczony. najdoskonalej Jej, jestesmy jakby Nia sama. Ona za naszym posrednictwem kocha dobrego Boga. Ona naszym biednym sercem kocha swego Boskiege Syna.
My stajemy sie tymi posrednikami, przez ktorych Niepokalana kocha Jezusa i Jezus widzac nas jako wlasnosc i jakby czesc ukochanej Matki, kocha Ja w nas i przez nas. Jakze przepiekna to tajemnica !...
Wiemy o opetanych, szalonych, za ktorych myslal, mowil i dzialal szatan.- My chcemy byc w sposob jeszcze bardziej bezgraniczny zawladnieci przez Nia by to Ona sama msylala, mowila, dzialala za naszym posrednictwem.
Pragniemy do tego stopnia nalezec do Niepokalanej, by nie pozostalo w nas nic, co by nie bylo Nia, bysmy jakby unicestwili sie w Niej bysmy przemienili sie w Nia, przeistoczyli sie w Nia, aby tylko Ona pozostala. Bysmy tak bardzo byli Jej, jak Ona jest Boga. - Ona nalezy do Boga az do tego stopnia, ze stala sie Jego Matka, a my chcemy stac sie matka, ktora zrodzi we wszystkich sercach, ktore istnieja i ktore istniec beda- Niepokalana. Oto MI, wprowadzic Ja do wszystkich serc, zrodzic Ja we wszystkich sercach, aby Ona wchodzac do tych serc, obejmujac je w doskonale posiadanie, mogla urodzic slodkiego Jezusa, Boga, by mogl w nich rosnac az do wieku doskonalosci. - Coz za wspaniale poslannictwo !... prawda ?
Ubostwienie czlowieka az do Boga-Czlowieka przez Boga-Czlowieka Matke.
[O.Maksynilian Maria Kolbe]
1. Ojciec Vivoda byl redaktorem RN w jezku wloskim. O powstaniu „Il Cavaliere dell'Immaculata”, - zob. Pisma
OMK II,357 i 560.
2. Centrala narodowa wloska MI 1942-1957 byla Padwa, od 1957 stal sie Rzym. Od 1965, siedziba centrali jest „Cittadella dell’Immacolata” w dzielnicy EUR, Via Laurentina 450. - zob. Comm. Ord. 62(1965) 144-146. We Wloszech istnieje nadto siedem central regionalnych.
----------------------------------------------------------------------------------------
Str.666-67. Do Mugenzai no Sono, Honk-Hong, 13.IV.1933.
......................................................................
Zalaczam wstepny na czerwiec, ale czy nie za pozno?
Modlmy sie, by Niepokalana jak najpredzej...stala sie Krolowa calego swiata, bo tyle jeszcze pogan, tyle grzesznikow biednych.
I przy Jej pomocy powtarzajmy Jej, ze jestesmy dla Niej gotowi na wszystko, wszelkie prace, cierpienia,
upokorzenia, smierc z glodu, czy innej przyczyny nawet, ale tylko przy Jej pomocy, bo sami z siebie nic a nic nie
potrafimy.
Czasem przychodzi mi obawa o Was, ale pocieszam sie mysla, ze Niepokalana o Was bez porownania wiecej pamieta, niz ja bym mogl sobie wyobrazic, a Wy ze swej strony pragniecie calym sercem dac sie Jej dowolnie prowadzic.
Przychodzi mi na mysl, czemu to zamiast opowiadac o przygodach podrozy powracam ciagle do Niepokalanej i milosci ku Niej, ale Wy mnie, Dzieci Najukochansze, rozumiecie, bo tegoz ducha jestescie.
Dzieci Najdrozsze, w ciezkosciach, ciemnosciach, slabosciach, zniecheceniach pamietajmy, ze niebo...niebo sie zbliza. Co dzien o caly dzien blizej. Wiec odwagi. Ona tam czeka, by nas do Serca przytulic.
A nie wierzcie diablu, gdyby chcial w Was wmowic, ze to niebo jest, ale nie dla Was, bo chocbyscie popelnili wszystkie mozliwe grzechy razem, jeden akt milosci doskonalej zmywa to wszystko, tak ze nawet sladu po tym nie pozostaje.
Najdrozsze Dzieci, jakbym pragnal powiedziec Wam, powtarzac Wam, jak dobra jest Niepokalana, by na zawsze odsunac z serduszek Waszyoh smutek, upadek ducha lub zniechecenie.- Jedno „Maryja” wypowiedziane, chocby z duszy pograzonej w ciemnosciach, oschlosciach, a nawet nieszczesciu grzechowym, jakiez echo wywojuje w Jej Sercu tak bardzo nas kochajcym. I czym dusza jest nieszczesliwsza, pograzona w winach, tym bardziej troskliwa opieka otacza ja ta Ucieczka biednych nas grzesznikow. I nie trapcie sie nigdy, ze nie czujecie tej milosci. Jezeli chcecie kochac, to juz pewny znak, ze kochacie, a chodzi tylko o milosci woli. Zewnetrzne uczucie jest tez owocem laski, ale nie zawsze idzie zaraz za wola. Czasem przyjdzie wam, Drodzy moi, mysl, zalosna jakby tesknota, proba, skarga...”czy tez Niepokalana mnie jeszcze kocha”.
Dzieci Najukochansze ! Mowie wam wszystkim i kazdemu z osobna w Jej imieniu. Zwazcie w Jej Imieniu. Ona kazdego z Was kocha, bardzo kocha i miluje w kazdej chwili bez zadnego wyjatku. - To Wam, Najdrozsze Dzieci, powtarzami w Jej Imieniu. I powiedzcie to samo tym czterem, co po tym liscie moze zaraz nadjada.
Wasz, br.Maksymilian M. Kolbe


wybór: Krzysztof Kępiński

Pozdrowienia,
Adam Kulikowski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum KPS Strona Główna -> Publikacje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin